środa, 6 października 2010
pozwólcie dzieciom przychodzić do mnie….do takich bowiem należy Królestwo niebieskie…
dzień zaczął się niby normalnie, poranny spacer z pieskiem, poranne modlitwy i zwyczajne czynności…uśmiech z rana do całego świata i kolejny dzień rozpoczęty. po godz. 12 wyszedłem do szkoły i wtedy doświadczyłem niesamowitego spotkania…idąc do szkoły spotkałem pewną panią z dzieckiem, nie było by w tym nic nadzwyczajnego gdyby nie to że mijając to dziecko ono stanęło przede mną uśmiechnęło się i zaczęło machać do mnie rączką…nic nie mówiło tylko stało i przyjaźnie machało rączką…od razu przyszły mi na myśl właśnie te słowa z ewangelii o “dzieciach” właśnie w takich małych, niewinnych osobach Bóg żyje cały czas, i śmiało mogę powiedzieć, że idąc do szkoły tak namacalnie spotkałem Jezusa w osobie tej małej Istotki…to było piękne doświadczenie. W duchu pobłogosławiłem ją ( bo była to dziewczynka) i poszedłem dalej. Niech będzie Bóg uwielbiony.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Z Ewangelii Św. Łukasza, rozdz.9:
OdpowiedzUsuń"Przyszło im też na myśl,
kto by z nich był największy.
Jezus zaś wiedząc o tej myśli ich serc,
wziął dziecię i postawił je przy Sobie.
I rzekł do nich: Kto by przyjął to dziecię
w imieniu Moim, Mnie przyjmuje.
Kto zaś Mnie przyjmuje, przyjmuje Tego,
Który Mnie posłał.
Kto bowiem jest najmniejszy między wami
wszystkimi - ten jest wielki.