poniedziałek, 27 września 2010

po pielgrzymce do Medugorie i Rzymu…

Góra Objawień - Medugorie

na Górze Objawień

nasza grupa na Górze Objawień

Krizevac - droga krzyżowa ( 4 w nocy)


Dubrovnik

u o. Pio w San Giovani Rotondo
z Radkiem u św. Antoniego w Padwie

audiencja generalna u Benedykta XVI
to był piękny czas, pomijając fakt że pogoda nam dopisała było baaardzo ciepło to jednak było też trochę krzyżyków z którymi też trzeba było się zmierzyć…ale i to było cenne doświadczenie. każda pielgrzymka pokazuje mi że do każdego człowieka trzeba podejść indywidualnie, jednak nieraz nawet największe starania nie zawsze są udane, i teraz widzę, że chyba nie zrobiłem wszystkiego co mogłem zrobić żeby uniknąć pewnych sytuacji… spotkanie z uczestnikami pielgrzymki, przebywanie z nimi, wspólna modlitwa a nawet i te trudne doświadczenia zbliżają, staram się być dla nich…
Nie zabrakło też namacalnego dotknięcia Pana Boga i to właśnie w doświadczeniu bycia w tych świętych miejscach, modlitwy i…doświadczenie Boga w drugim Człowieku, i to było dla mnie najpiękniejszym przeżyciem, że Chrystus przychodzi do mnie wtedy kiedy jest mi najbardziej ciężko w drugim Człowieku, który bezinteresownie podaje przyjazną dłoń, potrafi wysłuchać, wspólnie się pomodlić i pokrzepić dobrym słowem.  Właśnie ta konkretna osoba którą Bóg postawił na drodze mojego powołania, w konkretnym miejscu i czasie ukazała mi działanie Boga w moim życiu, w momencie kiedy tego Boga na nowo odnajduje, doświadczam… i potrzebuje… w drugim Człowieku bądź Jezu uwielbiony…

1 komentarz:

  1. MÓJ KRIŻEVAC - MOJE MEDIUGORJE

    Krzewy na wietrze kłaniają się Bogu.
    Ten ulewą obmywa z twarzy mój grzech.
    Krzewy gną się do ziemi.
    Mówią jakby za mnie.
    Moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina.

    Krzewy w wichurze padły na kolana.
    Za mnie. Za niepokorę. Za pustą dumę.
    Niosły ze mną mój Krzyż pychy i nicości
    Przy stacji XV po Wielki Krzyż,
    Tam na górze. Na Kriżewac.

    Przed Nim stanąłem skamieniały trwogą.
    Przed Nim klęczałem wypełniony skruchą,
    Przerażony otchłanią nicości...
    Przywiedziony wiarą w odkupienie.
    Panie Mój!
    Pomóż odrzucić szatana!

    Królowo Pokoju daj mi dar oddania,
    Nieustającej rozmowy miłości z Panem
    Daj mi moc zawierzenia i ukorzenia,
    Daj mi na ramiona mój Krzyż Pokory.
    Moją Górę Krzyża, MÓJ KRIŻEVAC.

    Medziugorie - listopad 1998
    Piotr Proszowski

    OdpowiedzUsuń