niedziela, 2 października 2011

Kurs Filp

W dn. 30.09 - 02.10 uczestniczyłem wraz małą grupką z naszej parafii w Kursie Filipa prowadzonym przez Szkołę Nowej Ewangelizacji. W sumie uczestniczyło nas tam ponad 20 osób. Piękny błogosławiony czas nawet nie da się opisać słowami co się dzieje w tym czasie w człowieku, jak Pan Bóg potrafi obrócić życie człowieka w tak krótkim czasie o 180 stopni :) oczywiście tylko na pozytywnie. Nie ma innej możliwości żeby z Bogiem było smutno, teraz na nowo widzę i aż chciało by się wykrzyczeć na całe gardło że Bóg mnie kocha Miłością bezwarunkową, bez względu na wszystko, pomimo tego, że jestem grzesznikiem, i nie raz oddalam się od Niego On jest tą Miłością która na mnie bezustannie czeka. Jak by się chciało krzyczeć że Bóg kocha także i Ciebie Droga Siostro i Drogi Bracie bez względu na wszystko, i cierpliwie czeka aż ty sam tą prawdę odkryjesz. Jak cudownie na nowo poczuć że jest się dzieckiem Boga. Ten czas był dla mnie czasem na nowo odkrycia roli i działania Ducha Świętego w moim życiu, a także tego że ręka Boża nieustannie mnie ochrania i tylko ja z tej ręki mogę zeskoczyć ale nawet i wtedy ta ręką mnie cały czas ochrania...
Odchodząc z parafii na Nagórkach od jednej z Sióstr dostałem ten oto obrazek  z podpisem "taka ma być dla księdza droga na nową placówkę, na kolejne <<życiowe>> placówki" i teraz po Kursie Filipa widzę jak bardzo to jest trafione i jak bardzo jest mi to bliskie. Amen, chwała Panu!!!

5 komentarzy:

  1. Chwala Panu ! tak te kursy moga zmienic cale zycie, ja bylam na kursie Pawel i On zmienił moje zycie , chociaz podczas kursu bylam bardzo sceptyczna, jednak w domu po kilku tygodniach zauwazyłam jak Duch Swiety wszedl do mojego zycia, jak bardzo doswiadczam miłosci Bozej, zaluje tylko ze niektorzy kaplani ktorych znam sa przeciwni do takich kursow,

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie byłam na żadnym kursie, ale mogę sobie wyobrazić tą wspaniałą atmosferę przebywania pośród ludzi nawróconych, którzy dzielą się z innymi swoim entuzjazmem wiary.
    Nie wszędzie są takie kursy, a nawet jeśli są,, to trzeba mieć czas, żeby wziąć w nich udział.
    Ale Pan Bóg dał nam wspaniały "KURS" dostępny dla każdego - to jest Biblia.
    Ja w swoim lenistwie zaczęłam od Ewangelii Św.Marka - bo wydała mi się najkrótsza. A potem czytałam po kolei Dzieje Apostolskie i Listy, modląc się nieustannie o Światło Ducha Świętego.
    I doświadczyłam nie tylko nawrócenia, ale też odkryłam PRAWDZIWEGO I ŻYWEGO JEZUSA w moim życiu, którego teraz wielbię z RADOŚCIĄ, NADZIEJĄ I MIŁOŚCIĄ! ALLELUJA! JAK DOBRY JEST PAN!
    RR

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest coś przepięknego na nowo doświadczyć tych prawda które ogólnie są znane przez każdego wierzącego, a jest to wspólnota owszem nawróconych ale grzeszników bo każdy z nas jest grzesznikiem, ale grzesznikiem który doświadczył namacalnie dotknięcia Bożego Miłosierdzia, i tego że jest cały czas na kochającej dłoni Boga, jak dziecko.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie utożsamiam nawrócenia ze świętością, choć myślę, że nawrócenie jest konieczne do kroczenia drogą do świętości. Wszyscy jesteśmy grzesznikami i Pan Jezus czeka na nawrócenie każdego z nas. Nawracać się musimy nieustannie, każdego dnia, żeby nie popaść w "letniość", przed którą ostrzega Pismo Święte, a która jest stanem alarmowym dla dla duszy!

    Dla mnie słowo "nawrócenie" oznacza oddanie swojego życia Panu Jezusowi jako KRÓLOWI. Jezus jest na pierwszym miejscu, a ja klęczę u Jego Stóp wraz z moimi problemami, które z nadzieją składam w Jego Ręce, żeby On mnie prowadził i by Boża Wola wypełniała się w moim życiu.
    Być "nienawróconym", to dla mnie znaczy - rządzić samemu swoim własnym życiem: - JA na pierwszym miejscu, a Pan Bóg pełni jedynie rolę "Pogotowia Ratunkowego" w moim życiu, w myśl przysłowia: "Jak trwoga - to do Boga!".

    Święty Franciszek jest dla mnie wzorem człowieka nawróconego. To On nauczył mnie, że Bogiem można się radować! Jak On pięknie wychwalał i wielbił Boga całym sercem! Był wierny słowom: "Radujcie się nieustannie i śpiewajcie Panu pieśni uwielbienia!"
    Śpiewał nawet w sytuacji, gdy rabusie wrzucili Go do rowu pełnego śniegu!!!
    Wchodząc do jakiegoś miasta Św.Franciszek śpiewał na placach i głosił:
    -"LĘKAJCIE SIĘ GO I CZCIJCIE!
    WYCHWALAJCIE GO I BŁOGOSŁAWCIE!
    DZIĘKUJCIE MU I ADORUJCIE PANA,
    BOGA WSZECHMOGĄCEGO...
    NIE ODKŁADAJCIE WYZNANIA GRZECHÓW...
    PRZEBACZAJCIE, A BĘDZIE WAM PRZEBACZONE."

    Od kiedy się nawróciłam, to po prostu muszę nieustannie wielbić Boga i radować się w NIM, a każdy grzech odczuwam, jak ciężką chorobę, więc też muszę często korzystać z Sakramentu Pojednania.
    "NAWRÓĆCIE SIĘ I SKOSZTUJCIE, JAKI DOBRY JEST PAN!"
    RR

    OdpowiedzUsuń
  5. Taaaak! Kurs Filip,choć przeżyłam go kilka lat temu to pamiętam jakby było to wczoraj! Jakie to niesamowite dowiedzieć się że jest się kochanym i to przez samego Boga, który nazywa mnie swoim dzieckiem ! Pamiętam radość i łzy oczyszczenia... Moje życie z monotonnego i nudnego przerodziło się w ciekawe, pełne wrażeń i nowych wyzwań! Polecam go wszystkim którzy jeszcze nie byli i mają ochotę rozpocząć prawdziwą przygodę swojego życia ;)

    OdpowiedzUsuń