czwartek, 26 kwietnia 2012

codzienność, nieustanna gonitwa!

oj dawno nic się nie pojawiło na blogu, i w ostatnim czasie tak duuużo się dzieje. Czas wizyt duszpasterskich już dawno się zakończył, czas Wielkiego Postu za nami, i nawet nie wiem kiedy ten czas zadumy i refleksji minął...miałem tak mało czasu na to, żeby się zastanowić nad tym co się dzieje...i nawet w życiu kapłańskim a i na tak dużej parafii gdzie tyle się dzieje nie zawsze na spokojnie można przystanąć i się zatrzymać i zajrzeć w głąb siebie. Ale jak każdy Wielki Post wbrew temu co media trąbią był czasem nieustannej posługi w konfesjonale, piękna posługa, jednania człowieka z Bogiem, i takie kolejki do konfesjonału, dla mnie jak zawsze jest to niesamowite i piękne doświadczenie, może też i męczące ale warto nawet dla jednego człowieka siedzieć jak więzień konfesjonału godzinami i oczekiwać na poszukujących i błądzących. 
Święta Wielkanocne, najpiękniejsze w przeżycia, ale i pracy dużo, posługa...
Po świętach zostało się nas jeszcze mniej na parafii, jednego księdza mniej, to już drugi w tym roku duszpasterskim i kolejne doświadczenie, to zmaganie się ze zmęczeniem, nie jest to łatwe ale widać tak musi być!!! i chciało by się może nieraz coś powiedzieć ale może w takich chwilach najlepiej stanąć pod Krzyżem wraz z Jezusem...
Pomimo wszystko pragnę być świadectwem żyjącego Jezusa!!! nieść Jego ewangelię gdzie się da...bo przecież On żyje i króluje.
Panie daj mi siłę abym w gonitwie codzienności nigdy nie zagubił Ciebie, aby to co najważniejsze nie spowszedniało, abym umiał w każdej chwili swojego życia i posługi widzieć Ciebie w swoich braciach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz