niedziela, 24 października 2010

grunt to Rodzina…

w dzisiejszym świecie wydaje się niektórym, że kapłan to “ufoludek” lub nie z tej ziemi. A jednak każdy ksiądz wychowywał się w normalnej rodzinie, gdzie były i radości i smutki. I dziś gdy się tyle mówi o tym jak to, źle że księża nie mają rodziny, że są samotni, że ta samotność im tak doskwiera a to przecież zależy wszystko od tego jak tą samotność umiemy przeżywać…owszem bardzo ważne jest, żeby też nie uciekać od samotności, umieć żyć z samym sobą a przede wszystkim w obecności Pana Boga. Jednak żeby ta moja relacja była normalna to i w przeżywaniu samotności muszę też tą moją samotnością kapłańską dzielić się z innymi, a może nawet dzięki tej samotności być dla innych jeszcze bardziej…cała ta refleksja “naszła” mnie gdy w modlitwie wieczornej dziękowałem Bogu za przemiłe spotkanie w gronie zaprzyjaźnionej Rodziny (parafialnej), która jest rzeczywiście dla mnie jak rodzina. Właśnie w takich momentach ja jestem dla nich, ale to działa obustronnie, bo wtedy kiedy nie jest łatwo w niesieniu krzyża samotności wiem, że mam oparcie w “Rodzinie” ( oczywiście oprócz najbliższej Rodziny) i takich relacji, każdemu kapłanowi potrzeba, żeby spotkać się przy stole, porozmawiać, podzielić się tym czym żyjemy. To jest piękne, własnie takie chwile rekompensują kapłanowi “brak” własnej rodziny…

4 komentarze:

  1. kurcze, niby nie… codziennik a jak Ksiądz walnie z grubej rury, to nawet nie wiadomo co napisać, ciśnie się jedno na usta, lub też pod palce: dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. test
    Sprawdzam wysyłanie komentarza, bo nie wiem jaki profil powinnam wybrać, żeby nie kradł tego co piszę.
    Na Live Journal nie poszło, bo czegoś chce.
    Na wszystkich pozostałych to samo.
    Wysyłam na tego złodzieja Google

    OdpowiedzUsuń
  3. Udało się! Już wiem dlaczego ukradli wczoraj mój komentarz! Zapomniałam wpisać te literki, które są na dole, bo ich wczoraj nie zauważyłam.
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. "Drogoście kupieni,
    nie stawajcie się niewolnikami ludzi.
    Bracia, niech każdy pozostanie przed Bogiem
    w tym stanie, w jakim został powołany.
    Przemija bowiem kształt tego świata.
    Chcę, abyście byli wolni od trosk;
    kto nie ma żony, troszczy się o sprawy Pańskie,
    o to , jakby się Panu podobać".
    (I List Św. Pawła do Koryntian. rozdz.7)

    Piękna jest droga kapłańska,
    choć krzyż do dźwigania ciężki.
    Chwała Panu, że daje nam innych ludzi,
    którzy wnoszą choć trochę słońca
    w nasze codzienne życie!

    OdpowiedzUsuń